- Jedziemy w góry?
- Jedziemy. 
- A zawiążesz mi buty porządnie?
- Zawiążę!
- Dobrze, że wybraliśmy się tak wcześnie rano?
- Dlaczego?
- Bo jest rosa. (...) A wiesz, że ta rosa jest kolorowa, jak się na nią z boku patrzy?
- Ciekawe, kto ją pokolorował. Ja nie wiem...
- Jeszcze pajęczynę w rosie chciałabym  upolować.
- Pajęczyna to w lesie tylko. 
- Ale w lesie nie ma światła. Musi być na łące. 
- Na łące już nie ma rosy. Bierz pajęczynę w lesie!
- Ale my tam nie idziemy. My tu skręcamy! 
- Ja muszę tylko tu zajrzeć. (...) Chcesz zobaczyć wnętrze lasu?
- Chcę. 
- No  to chodź. 
- Idę. (...) Oooo... To ... jest...  jak w jakimś kościele.
- A liście jak witraże.
- Pierwsze skojarzenie, jakie wam przychodzi na myśl, gdy patrzycie na te buki?
- Gotyckie katedry.
- A to lustro widzisz z tamtej strony wody?
- Nie widzę. 
- No to chodź tu.
- Idę.
- I tu też lustro...
- I to jest właśnie to, czego nie dadzą ci Karkonosze o tej porze roku.
- Co mianowicie?
- Wszechobecne kolory!
- Ta nasza jesień wyspecjalizowała się w kiczu.
- Wybitnie...
- Trochę smutno, że za tydzień już tego nie będzie. Przyjdzie mróz i wszystko spadnie. Na raz!
- Jak to na raz?
- No, na raz!


Łał! Ta przyroda i kolory - zrobiły na mnie wrażenie! Pięknie je uchwyciłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń.... Piękne ... samo szczęście ... tylko marzyć ....
OdpowiedzUsuńTak. Pozostało tylko marzyć... Bo to szczęście nie jest moim udziałem niestety.
OdpowiedzUsuńszczęście jest w Twoich zdjęciach ...piękno też ... pewnie w Tobie też go pełno :))))
UsuńZ moim szczęście jest jak z kolorami tej jesieni. Barwnie na wierzchu, a w środku smutek, że wegetacja dobiega końca.
UsuńNawet tak nie mów, bo sama w to uwierzysz :))))
Usuńpozdrawiam ciepło :))))
No i gdzie się podziałaś Piękna Beatko ???
OdpowiedzUsuń