Uwielbiam jak jest tak rustykalnie, piękne poduchy, podkładki a najbardziej podobają mi się poduchy na krzesła. Jeśli chodzi o prasowanie, to ja najpierw spryskuję materiał i wkładam taki wilgotny do torby foliowej. Wtedy cały nasiąka i trochę łatwiej się prasuje. Pozdrawiam Dorota.
Śliczne te podusie i ładnie wyprasowane :-).Jeżeli chodzi o noszenie na sobie lnu to uwielbiam i właśnie trochę taki pognieciony. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak jest tak rustykalnie, piękne poduchy, podkładki a najbardziej podobają mi się poduchy na krzesła. Jeśli chodzi o prasowanie, to ja najpierw spryskuję materiał i wkładam taki wilgotny do torby foliowej. Wtedy cały nasiąka i trochę łatwiej się prasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Piekne te aplikacje i calosc super. A len lubie ogladac ale prasowac juz zdecydowanie nie
OdpowiedzUsuńprzepiekne rustykalne poduchy, aż szkoda używać <3
OdpowiedzUsuńlen faktycznie ma coś w sobie, a jak się go jeszcze połaczy z bielą i czerwienią... mmm
bardzo mi się podobają te poszycia w serduszka :)
OdpowiedzUsuńswietne :)
OdpowiedzUsuń