Czytam Irwinga.
Gotowa jestem z tej okazji ubrać najlepszą bluzkę i buty na sznurkach. I z koralikami.
Świętuję.
"Poza tym Oliver za często płacze, jest alegorią wszystkich uciśnionych dzieci i cierpi na tym jego wiarygodność."
Czy on nie jest fantastyczny? Ten Irving?
Mógłby być moim mężem. Mówiłabym mu codziennie przed zaśnięciem, jaki on mądry...
Co Irvinga Pani teraz przerabia? Ja aktualnie czytam w 'jeden osobie'.
OdpowiedzUsuńJa też aktualnie... to samo :)
Usuń