niedziela, 23 czerwca 2013

Faceta niemowy potrzeba statystycznej Polce

A on mówi do SP:
- Ja też rozróżniam kolory. Zwłaszcza czerwony!

No to SP się pyta:
- Ale który czerwony: burgund, tycjan, cynobrowy, koralowy, marchewkowy, sygnalizacyjny, bordowy? Bo nie wiem...

Na to on:
- Hmm. Mężczyźni postrzegają kolory jako klasy abstrakcji. Drobne różnice w odcieniach są zauważalne, ale dla istoty koloru drugorzędne. Męski podział na kolory jest równie syntetyczny, jak podział świata na Dobro i Zło... z tym, że kolory są trzy. Plus metalik oczywiście.

Co z kolei aż prosiło się, aby Polka zripostowała:
- Twój podział na kolory mnie przekonuje, bo to jest podobnie jak z moją systematyką samochodów. Są ciężarowe, osobowe i autobusy. W obrębie tych klas są jeszcze odmiany: czerwona osobówka, srebrna osobówka i osobówka mojego taty*.  Dla mnie to osobne marki.

Jak tak dalej pójdzie, Polka Statystyczna wszystkie swoje randki przegada o rzeczach, na których się kompletnie nie zna i na tematy, które jej kompletnie wiszą i powiewają. A jak już wszystko dokładnie obgada, zacznie się całować ...  w następnej dziesięciolatce. Paranoja jakaś!

_______
* W tę ostatnią markę wliczają się wszystkie czarne kombiaki z takim srebrnym CZYMŚ. Na wszelki wypadek macham z daleka do każdego  wozu spełniającego powyższe warunki, ażeby się tata nie obraził, że go nie zauważam, czy coś.

8 komentarzy:

  1. Wszystko się zgadza! Pozdrawiam :-)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Dobre dobre, szkoda że jestem mężatką bo czasami pochodziłabym sobie na randki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na randkę zawsze można pójść, nawet z własnym mężem :) Dobra okazja, żeby się trochę pogimnastykował i poprężył muskuły.

      Usuń
  3. Dobrze czasami poudawać że się znasz na wszystkim , pogadać o tym aby osiągnąć swój cel. POcałować się? Może?.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Cię- za te Twoje notki!

    OdpowiedzUsuń