Szyłam je dziś - natychmiast po przywiezieniu tego cuda ze sklepu. Kosztem obiadu, mycia podłóg i kontaktów towarzyskich. Kosztem słuchania muzyki i czytania książki. Gdybym powiedziała jeszcze, że kosztem przyjemności, których się z nazwy nie wymienia przed 22.00, i tak nikt by mi nie uwierzył, więc nie będę ściemniać... Nieważne!
Za to ważne jest, ile przy ich produkcji miałam przyjemności, prywatnych zachwytów i wybuchów endorfin. Tyle jest w nich dobrej energii. Czujecie???
...
No to zapraszam do sklepu :)
Białe...
No i szare...
Wspaniałe poduszki, cudne..., fantastyczne..., itd itp - bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne poduchy , tez tak mam ze jak sobie pomysle o uszyciu czegoś to niech się pali obiad na kuchni, pranie w pralce schnie , koty z głodu miauczą a ja szyję ... tylko dzieci nauczyły sie , ze jak mama szyje to się nie przeszkadza , pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńSą piękne, bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńPrzecudne!
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyszły, bardzo pokazowe :))))
OdpowiedzUsuńPięknie uszyłaś. Tekst ręcznie pisany to motyw który zawsze mnie urzeka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie nieśmiało zajrzeć w Twe progi i od razu jakbym obuchem w twarz dostała(ale tak pozytywnie!chociaż żadną tam masochistką nie jestem) i pomyślałam z nieskrywanym żalem, że stanowczo za późno tu dotarłam. Czuję jakbym się na coś spóźniła...Ale nadrabiam, czytam zacięcie i zawzięcie, a ile radochy przy tym!;)Blog jest epicki i na pewno zagoszcze tu na stałe...
OdpowiedzUsuńA poduchy rewelacja!-O! I na allegro też już się rozgościłam, tyle pięknych rzeczy!
Witaj, Weroniko. Przysiądź się... Kawy? Herbaty? Gwiazdkę z nieba? :)
UsuńSuperowe - szarości lubię bardzo :-)
OdpowiedzUsuńKochana, pod wpływem Twojego bloga przyniosłam już maszynę mą z garderoby do kuchni... Co prawda póki co porobiłam różne poprawki-reperacje-skracania spodni i tym podobne przyjemnostki, ale mam w głowie pomysł na torbę i będę podchodzić do tematu kiedy tylko czas pozwoli... :-D
Pozdrawiam!
Urzekłaś mnie kochana , szyciowo urocze, ale małe pytanko jak zachowuję się nadruk podczas prania i po ? pozdrawiam Dusia jeśli pozwolisz zostanę na dłużej
OdpowiedzUsuń