Najbardziej cieszy Polkę jednak fakt, że PS chce jechać z SP, choć przecież mógłby woleć raczej z jakimś kolegą w swoim wieku.
PKP stanie do dyspozycji, aby pomóc SP i PS w tym celu.
A że się SP często za pośrednictwem PKP nie przemieszcza i nasłuchała się różnych opowieści o tym, że PKP potrafi pasażerów w polu wystawić, za to tylko, że pasażer kupił bilet w nieodpowiedniej sieci zrzeszonej w megaspółce, postanowiła się do tematu strategicznie przygotować.
Ma więc do wyboru dwa kursy wchodzące w grę:
ten o 7.02 - będzie trwał 5 godzin i kosztował 97 zł
ten o 8.51 - będzie jechał 4 godziny i kosztował 66 zł
Ilość kilometrów, a więc technicznie rzecz ujmując ilość stali na szynach i okablowania nad szynami w obu przypadkach jest ta sama. Jedyną zmienną jest CZAS. (I przewoźnik, ale tego akurat tematu nikt w tym kraju nie ogarnia, więc i Polka nie ma zamiaru wychodzić przed szereg.)
No więc jak? Powiedzenie "czas to pieniądz" nabiera tu znaczenia dosłownego.
Czyli, że jednak...
Jedziesz dłużej - płacisz więcej. Promocja taka!!!
Rozumie to ktoś?
SP nie jest jednak w ciemię bita (to znaczy była raz bita pewnym takim rozpędzonym żelastwem, ale to było dawno!) i chyba się jednak SP na taką promocję złapać nie da. Wyjedzie tym pociągiem po ósmej. Będzie dzięki temu spała dwie godziny dłużej w ciepłym łóżku, co pewnie nie pozostanie bez znaczenia, bo w jakich okolicznościach przyjdzie jej spędzić następną noc, przecież nie wiadomo.
A przy okazji zrobi foty pięknego wrocławskiego dworca, który tak lubi. Bo że i Inowrocław się na sesję załapie przy okazji, to się rozumie samo przez się.
A słuchać SP będzie między innymi tego (było już, ale jest ładne, więc nie zaszkodzi):
I na koniec szybki smecz:
Kto rozszyfruje różnicę pomiędzy SP i PS w tym poście?
Oczywiście myślenie na ten temat jest za free, chyba, że Polce coś strzeli i spostrzegawczej osobie wyśle coś lawendowego w prezencie w kopercie. Bo i tak już przecież bywało nieraz...
PS to albo Potomek Statystyczy, albo Polki Syn, ale obstawiam to pierwsze, bardziej mi pasuje do Statystycznej Polki.
OdpowiedzUsuńMiłego koncertowania życzę i pozdrawiam :)
A ja stawiam na róznicę płci ;), przeto róznicę ogromną.
OdpowiedzUsuńPolka Statystyczna z Polakiem Statystycznym się wybiera?
:-))) No ja też stawiam na Polkę Statystyczną i Statystycznego Polaka. Hmmm, albo na odwrót :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i super imprezy życzę :-)
Pudło. Wszak PS jest Polakiem statystycznym, ale ciągle jeszcze jest błądzenie we mgle, choć Dana była najbliżej.
OdpowiedzUsuńa może to Podlotek Statystyczny?
OdpowiedzUsuńi jeszcze raz, ostatni, do trzech razy sztuka :)
OdpowiedzUsuń- Punkowiec Statystyczny...
no bo kto na takie koncerty jeździ, jak nie On?
A właśnie że nie-e! Tylko nie Statystyczny! Się jeszcze gotów obrazić, bo on wszystko robi, aby się statystykom wysmykiwać. Ma to po SP :D
OdpowiedzUsuńno to musi być Pierworodny Syn ;)
UsuńBrawo!!!!
UsuńManita, a-dresik na priv poproszę, bo może mnie napadnie, że jednak coś tam wyślę lawendowego. Ale po weekendzie, ok?
Żeby nie było, że jest to jedynie gra o uścisk dłoni prezesa klubu :))
Żartujesz? A ja święcie przekonana byłam, że u Ciebie tylko córa, ale numer. łubudubu, łubudubu...
UsuńGratulacje Manita! :)
UsuńJak mogłam zapomnieć, że i tym Statystycznym Polkom trafiają się niestatystyczne dzieci...
Usuńhmmm! i to mnie zgubiło ;)))
Jedź na koncert i pokaż tym PS lub innym młodym że SP w słusznym wieku też potrafią się bawić i im też wypada :-). Ja już dawno to robię i zanim te młode zacznę lekko się chociaż bujać to ja już skazę na całego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo to przecież zrozumiałe jest , że jak się ma przyjemność jechać naszymi kolejami cudownymi o godzinę dłużej to trzeba za tę przyjemność dodatkowo zapłacić ;););D No nie ma nic za darmo na tym świecie ;D
OdpowiedzUsuńUśmiałam się, ale trochę przez łzy, bo często mam "przyjemność" z PKP :)))
OdpowiedzUsuńŻyczę udanej imprezy i tradycynych stu lat z okazji urodzin Ania
Sukienka w kwiatki na rokowym koncercie - oszalałaś!!!!
OdpowiedzUsuńi co z tego że nie widzę na sukienkę zgody nie ma
Ciii, Magdalenko, nie stresuj się... Glanki i pacyfki może też się znajdą.
Usuń