wtorek, 27 sierpnia 2013

"ODJAZD!" - odgwizdał kolejorz i cicho zaklął

SP jedzie na festiwal rockowy do Inowrocławia. Wraz z PS jedzie. W ramach zaległego prezentu urodzinowego jest ten wyjazd, choć Polka nie ukrywa, że sama już przebiera nogami na to konto, bo rocka ona lubi słuchać jak nikt na tej planecie. A już tego progresywnego  w szczególności. Będzie więc podrygiwać, kiwać głową, tupać nogą, podskakiwać i cieszyć się z dziecięcym entuzjazmem, choć to w jej wieku już przecież nie wypada. Może nawet ubierze się na ten czas w jakąś potarganą koszulę, dżinsy z dziurą na tyłku i cygańskie kolczyki. Albo w jedną z tych sukienek w kwiaty, w których Madlen tak jej nie lubi. Ale, ale... wyjazd jest przecież bez Madlen.

Najbardziej cieszy Polkę jednak fakt, że PS chce jechać z SP, choć przecież mógłby woleć raczej z jakimś kolegą w swoim wieku.



PKP stanie do dyspozycji, aby  pomóc SP i PS w tym celu.
A że się SP często za pośrednictwem PKP nie przemieszcza i nasłuchała się różnych opowieści o tym, że PKP potrafi pasażerów w polu wystawić, za to tylko, że pasażer kupił bilet w  nieodpowiedniej sieci zrzeszonej w megaspółce, postanowiła się do tematu strategicznie przygotować.

Ma więc do wyboru dwa kursy wchodzące w grę:
ten o 7.02 - będzie trwał 5 godzin  i kosztował 97 zł
ten o 8.51 - będzie jechał 4 godziny i kosztował 66 zł

Ilość kilometrów, a więc technicznie rzecz ujmując ilość stali na szynach i okablowania nad szynami w obu przypadkach jest ta sama. Jedyną zmienną jest CZAS. (I przewoźnik, ale tego akurat tematu nikt w tym kraju nie ogarnia, więc i Polka nie ma zamiaru wychodzić przed szereg.)
No więc jak? Powiedzenie "czas to pieniądz" nabiera tu znaczenia dosłownego.
Czyli, że jednak...
Jedziesz dłużej - płacisz więcej. Promocja taka!!! 
Rozumie  to ktoś?

SP nie jest jednak w ciemię bita (to znaczy była raz bita pewnym takim rozpędzonym żelastwem, ale to było dawno!) i chyba się jednak SP na taką promocję złapać nie da. Wyjedzie tym pociągiem  po ósmej. Będzie dzięki temu  spała dwie godziny dłużej w ciepłym łóżku, co pewnie nie pozostanie bez znaczenia, bo w jakich okolicznościach przyjdzie jej spędzić  następną noc, przecież nie wiadomo.
A przy okazji zrobi foty pięknego wrocławskiego dworca, który tak lubi.   Bo że i Inowrocław się na sesję załapie przy okazji, to się rozumie samo przez się.


A słuchać SP będzie między innymi  tego (było już, ale jest ładne, więc nie zaszkodzi):




I na koniec szybki smecz:

Kto rozszyfruje różnicę pomiędzy SP i PS w tym poście?
Oczywiście myślenie na ten temat jest za free, chyba, że Polce coś strzeli i spostrzegawczej osobie wyśle coś lawendowego w prezencie w kopercie. Bo i tak już przecież bywało nieraz...

17 komentarzy:

  1. PS to albo Potomek Statystyczy, albo Polki Syn, ale obstawiam to pierwsze, bardziej mi pasuje do Statystycznej Polki.
    Miłego koncertowania życzę i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja stawiam na róznicę płci ;), przeto róznicę ogromną.
    Polka Statystyczna z Polakiem Statystycznym się wybiera?

    OdpowiedzUsuń
  3. :-))) No ja też stawiam na Polkę Statystyczną i Statystycznego Polaka. Hmmm, albo na odwrót :-)))
    Pozdrawiam i super imprezy życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pudło. Wszak PS jest Polakiem statystycznym, ale ciągle jeszcze jest błądzenie we mgle, choć Dana była najbliżej.

    OdpowiedzUsuń
  5. a może to Podlotek Statystyczny?

    OdpowiedzUsuń
  6. i jeszcze raz, ostatni, do trzech razy sztuka :)
    - Punkowiec Statystyczny...
    no bo kto na takie koncerty jeździ, jak nie On?

    OdpowiedzUsuń
  7. A właśnie że nie-e! Tylko nie Statystyczny! Się jeszcze gotów obrazić, bo on wszystko robi, aby się statystykom wysmykiwać. Ma to po SP :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to musi być Pierworodny Syn ;)

      Usuń
    2. Brawo!!!!
      Manita, a-dresik na priv poproszę, bo może mnie napadnie, że jednak coś tam wyślę lawendowego. Ale po weekendzie, ok?
      Żeby nie było, że jest to jedynie gra o uścisk dłoni prezesa klubu :))

      Usuń
    3. Żartujesz? A ja święcie przekonana byłam, że u Ciebie tylko córa, ale numer. łubudubu, łubudubu...

      Usuń
    4. Jak mogłam zapomnieć, że i tym Statystycznym Polkom trafiają się niestatystyczne dzieci...
      hmmm! i to mnie zgubiło ;)))

      Usuń
  8. Jedź na koncert i pokaż tym PS lub innym młodym że SP w słusznym wieku też potrafią się bawić i im też wypada :-). Ja już dawno to robię i zanim te młode zacznę lekko się chociaż bujać to ja już skazę na całego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. No to przecież zrozumiałe jest , że jak się ma przyjemność jechać naszymi kolejami cudownymi o godzinę dłużej to trzeba za tę przyjemność dodatkowo zapłacić ;););D No nie ma nic za darmo na tym świecie ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uśmiałam się, ale trochę przez łzy, bo często mam "przyjemność" z PKP :)))
    Życzę udanej imprezy i tradycynych stu lat z okazji urodzin Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. Sukienka w kwiatki na rokowym koncercie - oszalałaś!!!!
    i co z tego że nie widzę na sukienkę zgody nie ma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciii, Magdalenko, nie stresuj się... Glanki i pacyfki może też się znajdą.

      Usuń