niedziela, 8 kwietnia 2012

Jestem podobna do Paulo Coehlo

Odkryłam w sobie swoiste podobieństwo do Paulo Coehlo.
On nie potrafi pisać, a ja nie potrafię fotografować. Obydwoje jednak uwielbiamy robić to, w czym nie jesteśmy dobrzy.

Dzisiejsze zdjęcia to obiekt, który mijam codziennie odwożąc Oliśkę do szkoły - fragment przejścia podziemnego pod torami kolejowymi. Konstrukcja straszy powybijanymi szybami, wszechobecną rdzą i smrodem uryny. Ma jednak w sobie coś malowniczego  - zwłaszcza w słoneczne popołudnie. 





5 komentarzy:

  1. Pamiętam jego lepsze czasy, kiedy można było przebiec dołem słysząc nad sobą stukot kół pociągu. Szkoda, że tak niszczeje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dana? Powiedz mi jeszcze, że mieszkasz w Świdnicy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spędziłam w Świdnicy szczęśliwe lata dzieciństwa, dorastania, młodości... tu mój rodzinny dom (niestety już tylko z Mamą), moje wspomnienia, moi serdeczni sprawdzeni przyjaciele, z którymi zjadłam beczkę soli i z którymi nadal utrzymuję bliski kontakt.
    Czuję wielki sentyment do tego miasta i bardzo mnie cieszą wszelkie pozytywne w nim zmiany :))

    OdpowiedzUsuń
  4. To może odwiedzisz mnie kiedyś przy okazji wizyty u mamy? Ucieszę się:)

    OdpowiedzUsuń