Jak to, z suszonej lawendy samej? ;)
Vitoos, do dekoracji to jest przecież, nie do picia:)Nie poświęcilibyśmy przecież saszetki, którą się robi pół godziny, aby ją taplać we wrzątku. Za to gapienie się nielimitowane. A i zaintrygować Ciebie udało mi się:)
Ja już myślałem, że naprawdę ;)
Jak to, z suszonej lawendy samej? ;)
OdpowiedzUsuńVitoos, do dekoracji to jest przecież, nie do picia:)
OdpowiedzUsuńNie poświęcilibyśmy przecież saszetki, którą się robi pół godziny, aby ją taplać we wrzątku. Za to gapienie się nielimitowane. A i zaintrygować Ciebie udało mi się:)
Ja już myślałem, że naprawdę ;)
OdpowiedzUsuń