czwartek, 4 kwietnia 2013

Reklama dźwignią handlu...


... a handel dźwignią ukulturalniania mas:

- W filharmonii byliście? Bój ty się boga, dziewczyno!
- Nooo, ale nie mów nikomu - bo to było tak przypadkiem, w drodze do AUCHAN.
- Aaa, to dobrze, bo już myślałam, że specjalnie.

No, same głupoty w głowie ostatnio. Rany boskie! To wszystko przez ten chłód. W chłodzie, wiadomo, wszystko się obkurcza (za prywatne skojarzenia nie biorę odpowiedzialności). Mi się obkurcza mózg.

Kratki ściekowe z trudem wsysają resztki roztopionej breji, a już następnego dnia niebo wypluwa nowe porcje. Takie pogodowe perpetum mobile.
Ale gdy tylko śnieg odtaje, wrosnę sobie w trawę, słowo daję. Tylko niech odparuje trochę ta błotnista breja, pojadę sobie na łąkę i  poganiam boso. Takie mam zielone marzenie.





6 komentarzy:

  1. U nas śniegu brak i nikt nie rozpacza :)
    Trawka się zaczyna zielenić i chyba ma sie ku lepszemu, o ile nas nie zatopi. Więc śmiało zapraszamy na Koniec Świata co by tak marzenie o pobuszowaniu w trawie już zrealizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty zapraszasz na Koniec Świata, a sama pakujesz walizy. Do pustego domu mam jechać???

      Usuń
  2. A ja zamarzam i nie mam nadziei na wiosnę.Już i mózg mi zamarzł i przestaję myśleć , działać...

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja czuję, że to już niedługo, że to już prawie wiosna... Czuję tak już od miesiąca... i nic!!! Chyba intuicja mi zamarzła! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zdjęcia rzeżuszki. U mnie sypie śnieg, a co wiosna przecież :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też cierpię na obkurczanie mózgu jak jest zimno. :/

    OdpowiedzUsuń