czwartek, 18 kwietnia 2013

Za wcześnie

Za wesoło wcale nie jest
i nawet nie ma o czym gadać. 
Życie, Panie, to interes,
do którego się dokłada.

Tak śpiewa właśnie Bukartyk w trójce. Mądrze śpiewa. Lubię gościa.

W jednym miejscu w internecie spytano mnie niedawno o motto. Moje motto. Życiowe!
Takie było miejsce do wypełnienia w ankiecie.
Ale ileż ja mam lat, abym mogła czynić takie podsumowania? Na koncie same porażki, na horyzoncie perspektywy mizerniutkie, choć rokujące. Za wcześnie jednak jeszcze, aby się cieszyć.

Co więc napisać  w takiej rubryce? Za dwadzieścia - trzydzieści lat pewnie dorobię się własnego motta, które w jedną klamrę zamknie wszystko, co udało mi się osiągnąć. Ale na razie, póki co...

napisałam...

"Nikt się nie spodziewa hiszpańskiej inkwizycji".

No bo, czy się ktokolwiek tego spodziewa? Ja na pewno nie!

4 komentarze:

  1. Same porażki ??? Nie wierzę, to przesilenie wiosenne, jutro już pomyślisz inaczej, nie jest tak źle jak by się mogło wydawać :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Co mam napisać? Motto życiowe? jakoś o tym nie myślę bo bym wpadła w kompleksy że jednak tak nie żyję jak bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja osobiście spodziewam się inkwizycji, może nie Hiszpańskiej ale jakiejś na pewno. W tym kraju wszystkiego można się spodziewać:-)

    OdpowiedzUsuń