czwartek, 8 listopada 2012

Mickiewiczowi już dziękujemy

Gdy wczoraj zobaczyłam to zdjęcie przewijające się w profilach moich znajomych na fejsbuku, przypomniałam sobie, że to już rok... Oczka mi powilgotniały na myśl, że  ten czas tak szybko leci. 
I choć serialu "M jak miałkość" nie oglądam już od jakiś trzydziestu pięciu lat, to za sprawą społecznościowych portali jestem w miarę na bieżąco.





Niedawno mój własny rodzony syn oświadczył, że on  serial "M jak mdłość" ogląda systematycznie i z uwagą.
Mój wszystko-wiedzący-o-filmowym-świecie syn!
Mało tego: mój uczący-się-na-kierunku-kulturoznawczym syn!
I tego również nie dość: mój stały-bywalec-festiwalu-T-mobile-nowe-horyzonty syn!
Zgroza!!!

Na dowód, że nie kłamie, wyrecytował właśnie datę śmierci Hanki Mostowiak i parę jeszcze innych szczegółów z życia bohaterów. Takie tandetne przykłady erudycji prawie nigdy mi nie imponują, więc i w tym przypadku wydało mi się to bardzo podpadające. Bo, że młodzian wyrafinowane kino skandynawskie oraz takież samo dalekowschodnie pilnie śledzi i jest jego koneserem, wiem nie od dziś, ale żeby zaraz "M jak mglistość"?!  Takowoż  w zażyłość pana syna z Mostowiakami  za  bardzo nie uwierzyłam. Mrugnęłam mu jednym okiem na znak, że złapałam ten żart i z błyskotliwością typową dla Kasi Cichopek - sexy-mamy skonstatowałam:.

- Ok, datę śmierci Hanki znasz i to robi na mnie wrażenie, przyznaję. A datę śmierci Mickiewicza?
- Mickiewicza?!?! On tam nie grał! - odparł młodzian.
Śmiałam się przez cały wieczór. Rośnie mi nowy mistrz ciętej riposty. 

I tak oto żegnam się z Wami dziś
Nieutulona w żalu
Maryla Wereszczakówna








1 komentarz:

  1. DO M...

    Precz z moich oczu!... posłucham od razu,
    Precz z mego serca!... i serce posłucha,
    Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu
    Moja i twoja pamięć nie posłucha.

    Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,
    Tym szerzej koło żałobne roztoczy, -
    Tak moja postać, im dalej ucieka,
    Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.

    Na każdym miejscu i o każdej dobie,
    Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
    Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
    Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

    Czy zadumana w samotnej komorze
    Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę,
    Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze
    Śpiewałam jemu tę samę piosenkę.

    Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi
    Śmiertelna złowi króla twego matnia,
    Pomyślisz sobie: tak stały szeregi,
    Gdy się skończyła nasza gra ostatnia.

    Czy to na balu w chwilach odpoczynku
    Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział,
    Obaczysz próżne miejsce przy kominku,
    Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział.

    Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem
    Stargane ujrzysz kochanków nadzieje,
    Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem,
    Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje...

    A jeśli autor po zawiłej probie
    Parę miłośną na ostatek złączył,
    Zagasisz świecę i pomyślisz sobie:
    Czemu nasz romans tak się nie zakończył?...

    Wtem błyskawica nocna zamigoce:
    Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza
    I puszczyk z jękiem w okno zalopoce...
    Pomyślisz sobie, że to moja dusza.

    Tak w każdym miejscu i o każdej dobie,
    Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
    Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
    Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

    MARIANNO TO DLA CIEBIE
    ADAM :)

    OdpowiedzUsuń