Gdy wczoraj zobaczyłam to zdjęcie przewijające się w profilach moich znajomych na fejsbuku, przypomniałam sobie, że to już rok... Oczka mi powilgotniały na myśl, że ten czas tak szybko leci.
I choć serialu "M jak miałkość" nie oglądam już od jakiś trzydziestu pięciu lat, to za sprawą społecznościowych portali jestem w miarę na bieżąco.
Niedawno mój własny rodzony syn oświadczył, że on serial "M jak mdłość" ogląda systematycznie i z uwagą.
Mój wszystko-wiedzący-o-filmowym-świecie syn!
Mało tego: mój uczący-się-na-kierunku-kulturoznawczym syn!
I tego również nie dość: mój stały-bywalec-festiwalu-T-mobile-nowe-horyzonty syn!
Zgroza!!!
Na dowód, że nie kłamie, wyrecytował właśnie datę śmierci Hanki Mostowiak i parę jeszcze innych szczegółów z życia bohaterów. Takie tandetne przykłady erudycji prawie nigdy mi nie imponują, więc i w tym przypadku wydało mi się to bardzo podpadające. Bo, że młodzian wyrafinowane kino skandynawskie oraz takież samo dalekowschodnie pilnie śledzi i jest jego koneserem, wiem nie od dziś, ale żeby zaraz "M jak mglistość"?! Takowoż w zażyłość pana syna z Mostowiakami za bardzo nie uwierzyłam. Mrugnęłam mu jednym okiem na znak, że złapałam ten żart i z błyskotliwością typową dla Kasi Cichopek - sexy-mamy skonstatowałam:.
- Ok, datę śmierci Hanki znasz i to robi na mnie wrażenie, przyznaję. A datę śmierci Mickiewicza?
- Mickiewicza?!?! On tam nie grał! - odparł młodzian.
Śmiałam się przez cały wieczór. Rośnie mi nowy mistrz ciętej riposty.
I tak oto żegnam się z Wami dziś
Nieutulona w żalu
Maryla Wereszczakówna
DO M...
OdpowiedzUsuńPrecz z moich oczu!... posłucham od razu,
Precz z mego serca!... i serce posłucha,
Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha.
Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,
Tym szerzej koło żałobne roztoczy, -
Tak moja postać, im dalej ucieka,
Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.
Na każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
Czy zadumana w samotnej komorze
Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę,
Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze
Śpiewałam jemu tę samę piosenkę.
Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi
Śmiertelna złowi króla twego matnia,
Pomyślisz sobie: tak stały szeregi,
Gdy się skończyła nasza gra ostatnia.
Czy to na balu w chwilach odpoczynku
Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział,
Obaczysz próżne miejsce przy kominku,
Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział.
Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem
Stargane ujrzysz kochanków nadzieje,
Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem,
Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje...
A jeśli autor po zawiłej probie
Parę miłośną na ostatek złączył,
Zagasisz świecę i pomyślisz sobie:
Czemu nasz romans tak się nie zakończył?...
Wtem błyskawica nocna zamigoce:
Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza
I puszczyk z jękiem w okno zalopoce...
Pomyślisz sobie, że to moja dusza.
Tak w każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
MARIANNO TO DLA CIEBIE
ADAM :)