Tak sobie myślę, że chyba powinnam mniej uprawiać tu tego słownego pitu-pitu. W końcu to blog o szyciu miał być w swoich założeniach. I o tkaninach.
A dzisiejsza tkanina niezwykłej wprost urody. Zachwyciła mnie tym bardziej, że gdy była jeszcze w całości wyglądała zupełnie niepozornie. To było dla mnie miłe zaskoczenie.
E tam, Beti, ja czytam to Twoje pitu pitu:)
OdpowiedzUsuńi ja też :)
OdpowiedzUsuńBety ... Ciebie się fajnie czyta ... słucha ... a jak się na Ciebie patrzy!!! eh ...
OdpowiedzUsuń