W komedii romantycznej "Nigdy nie będę twoja" boska-jak-zawsze Michelle Pfeiffer wypowiada taką kwestię:
"W społeczeństwie młode wypiera stare, wysokie wypiera niskie, a ładne wypiera mądre."
Ot, teoria ewolucji w pigułce.
I choć to powód do smutku, bo świat nie jest litościwy, to mam powody do radochy, że przynajmniej w kwestii wzrostu nie zostanę wyeliminowana ze społeczeństwa. Mam sto siedemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu i ostatnio przybyło w mojej garderobie butów na obcasach wysokich na co najmniej 10 cm. Zamierzam je wszystkie używać naprzemiennie, mając w nosie fakt, że duża część mężczyzn musi zadzierać głowę, gdy mi chce zaglądnąć w oczy. Asertywność XXI wieku w odmianie "urban survival".
Popieram ... jak nie urośli to niech zadzierają głowę
OdpowiedzUsuńAle mam komfortową sytuację. Jako facet przeżywam drugą młodość :) i chwilowo nie musze obawiać się wyparcia z powodu wieku. Jako płeć brzydka eliminacja z powodu urody też mi nie grozi. Wzrost? Nawet na takich obcasach to Ty musisz podnosić wzrok. Z punktu widzenia ewolucji jestem doskonały. :))
OdpowiedzUsuńDotarłem, chyba przez przypadek. A może nie. Nieważne. Imponujesz mi (jeśli tak mogę) coraz bardziej. Pozdrawiam Tetryka Rynkowy.
OdpowiedzUsuńJeśli to Ten Tetryk, co mi przychodzi na myśl i z Tego Rynku, co mi siedzi w sercu - to pozdrawiam Cię Tetryku drogi bardzo serdecznie. Witaaaaj:)
UsuńTenże sam...trzymaj się cieplutko.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA co do facetów to prawo Kopernika się sprawdza: Gorszy wypiera lepszy ;)
OdpowiedzUsuńnikomu nie ujmując ;)