środa, 20 lutego 2013

Francja - elegancja

Pani Magda jest od lat moją wierną klientką. Na stałe mieszka we Francji. Podczas pobytów w Polsce mnie jednak odwiedza - przyjeżdża zrobić zakupy.

I nigdy nie przybywa  z pustymi rękami. Potrafi zrobić niespodziankę, którą zagra na wewnętrznych strunach. Dzięki niej poznałam  fenomenalny spektakl muzyczny  Patricii Kaas "Kabaret", który parę lat temu recenzowałam już tutaj:   -----> O TUTAJ!
Magda pomogła mi rozsmakowac się również w poetyckiej muzyce Carli Bruni. Tym razem dostałam dwie płyty młodziutkiej Francuzki  Coeur de Pirate.

Piosenka francuska rozpięta jest dla mnie na dość konkretnie i wyraźnie nakreślonym trójkącie pomiędzy Patricią Kaas, Serge Gainsbourgiem i Yannem Tiersenem. Niechętnie zniekształcam ten schemat i otwieram na nowe propozycje. I przyznam się, że miałam z tą nową muzyką mały kłopot -  gdzie ją przyporządkować, w którym kącie umieścić.  Dziewczę łączy w sobie kilka z cech ulubionych przeze mnie artystów w jednej osobie.

Coeur, jakby to powiedział Artur Orzech - nowa dziewczyna w mieście,  ma ciepły, jasny głos - trochę jak Vanessa Paradis w "Joe le taxi",  trochę też jak Jane Birkin w kontrowersyjnej (jak na czasy, w których powstawała) kompozycji Gainsbourga "Je t'aime moi non plus".
Podobnie jak Carla, nie radzi sobie z wyższymi rejestrami  dźwięków, co  jest również charakterystyczne dla partnerek Gainburga. Ten ostatni ponoć specjalnie w taki sposób komponował piosenki, aby emitowanie najwyższych dźwięków leżało poza możliwościami piosenkarki. Ot, taki fetysz.

Po przesłuchaniu tych dwóch płyt wiem już, że dla mnie Coeur de Pirate nie będzie powodem do westchnień, jak Carla. Nie wywoła dreszczyku jak Particia. Nie będzie rozwijać wyobraźni jak ukochany Yann Tiersen, czy też ostatnio odkryta i od razu  pokochana ścieżka dźwiękowa z filmu "Bazyl człowiek z kulą w głowie". Będzie to jednak świetna muzyka tła - tła do codziennych czynności i aktywności. Świetnie się przy niej sprząta, gra w Scrabble z Oliśką, przegląda kolorowe magazyny oraz je kolację. Wnosi trochę słońca pod mój dach, które nic nie chce w zamian, tylko świeci sobie. Dziękuję, pani Magdo:)






Zaś zamówienie  pani Magdy wyglądało tym razem tak:







4 komentarze:

  1. też chcę umieć robić takie klimatyczne zdjęcia :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne prace.
    Serdecznie pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam obejrzenie fragmentu koncertu z Wroclawia, ktory widzialam na zywo 10 lat temu: http://www.youtube.com/watch?v=ndl7X87YsMo

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam rowniez piosenke po rosyjsku, bardzo nastrojowa:
    http://www.youtube.com/watch?v=2AlaqyWCt_w
    Tytul: Nie zadzwonisz

    OdpowiedzUsuń