Co ja się nieraz muszę nakombinować, żeby rzucić światło na kolor i deseń, który na co dzień pełni rolę mistrza raczej drugiego planu.
Bo beż taki własnie jest - zazwyczaj tło dla innych barw, zwykle dbające o to, żeby to czyjeś kontury były wyraźniejsze, a odcienie szlachetniejsze, ważniejsze.
Najwyższy czas oddać im głos i pozwolić na solowy występ:
najpierw w poduchach,
potem zaś w aniołach (w towarzystwie błękitów).
świetne te poduchy !, takie proste a takie piękne!
OdpowiedzUsuńa śpioszki urocze ;-)